środa, 25 stycznia 2012
Rozdział 4
Obudził mnie dźwięk przychodzącego sms .
'hej, mam nadzieję, że cie nie obudziłem. Wracając do naszej wczorajszej rozmowy- mam dla nas plany na dzisiaj. :) xx - Harry'
Szybko odpisałam :
'nic nie szkodzi . haha xx jakie? :) '
Przeciągnęłam się wygodnie w łóżku. Była godzina 8. Jak dla mnie, pobudka o tej porze była nielada wyczyne, ponieważ byłam rannym ptaszkiem .Gdyby nie ten sms, to kto wie, czy nie spałabym dalej . To dziwne, pomyślałam, że londyńskie łóżko działa na mnie bardziej kojąco, niż moje własne.
'Podjedziemy po was ok. 18. Więcej nie zdradzę, zobaczycie na miejscu'
Wczoraj przez dobrą godzinę błagałyśmy państwo Brown o pozwolenie na wyjście wieczorem, gdyż w dzień miałyśmy tak napięty program, że nie miałybyśmy czasu na spotkanie sę z chłopcami. Po wielu namowach oraz paru uronionych łzach przeze mnie i Martellie, pani Brown zgodziła się. Ponadto, pozwoliła nam być poza domem do godziny 22, co było surowo zabronione przez organizatorki.
Cóż. Dla mnie nie ważne były żadne zakazy czy też nakazy- chciałam jak najszybciej zobaczyć Loczka.
'Harry, wariacie! Chcesz, żebym przez następne 10 godzin umierała z ciekawości?!'
Uśmiechnęłam się . Cieszyłam sie bardzo, że dojdzie do kolejnego spotkania. Ciekawość mnie zżerała, co wymyślił Hazza... Żałowałam tylko jednego - że idziemy WSZYSCY . Nie, nie przeszkadza mi to, że będą moje przyjaciółki, czy Niall, Lou, Liam. Z tego się baardzo cieszyłam . Nie chciałam tylko , zeby Zayn szedł. Nie chciałam go widzieć nigdy więcej na oczy. Byłam również w 100% pewna, że on też nie ma ochoty mnie widzieć. Ale skoro tego własnie chciał Harry..
Westchnęłam. Nie pozwolę, aby dziwne zachowanie chłopaka zniszczyło mi wieczór .
* * *
Do spotkania została tylko godzina. Byłem już od dawna gotowy. Nawet nie wiem, ile czasu spędziłem przed lustrem i w garderobie starając się wyglądać jeszcze lepiej, niż zwykle . Czyżby dlatego, żeby zrobic na złość znienawidzonej brunetce? Tak, to chyba to. Spojrzałem ponownie w małe, przenośne lusterko, z którym nigdy się nie rozstawałem . Wszystko było dokładnie tak, jak powinno być.
Siedziałem w fotelu w salonie, patrząc na zdenerwowanego Nialla, który z nerwów zaczął obgryzać paznokcie oraz na jeszcze bardziej zdenerwowanego Harry'ego, który biegał po całym pomieszczeniu, rozrzucając wszędzie ciuchy. Od dobrych dwóch godzin panicznie ubierał się i rozbierał, ponieważ ciągle uważał, że nie wygląda wystarczająco dobrze .
Pokręciłem niedowierzająco głową, po czym wstałem i pomogłem przyjacielowi wybrać odpowiedni zestaw.
- Z nieba mi spadłeś ! - uszczęśliwiony Loczek rzucił się na mnie i zaczął przytulać. Dla nas było to normalne zachowanie.
-ZDRADA! - za naszymi plecami pojawili się Lou i Liam, obaj gotowi do wyjazdu. Wrzask należał do Tomlinsona. - Zjawiam się tu, aby zaprosić cię na romantyczną kolację we dwoje , a zastaję cię w takiej sytuacji.. - był śmiertelnie obrażony.
Harry rzucił sie go przepraszać, obiecując nowe sadzonki marchewek, podczas gdy ja i Liam dusiliśmy sie ze śmiechu.
Od razu poprawił mi się humor. Może dzisiaj nie bedzie aż tak źle?
- LARRY! Jeżeli nie chcecie się spóźnic, musimy wychodzić - zwróciłem się do nich . Hazza od razu odwrócił się od swojego 'partnera' po czym zbiegł jak szalony po schodach. - Coś mi się wydaje, że niedługo nie będzie 'Larry'ego', tylko 'Marry' - szepnąłem do na powrót obrażonego Louisa.
* * *
Wybiła godzina 18. Wystrojone do granic mozliwości, czekając na chłopców, wprowadzałyśmy ostatnie poprawki w wygladzie. Popatrzyłam na przyjaciółki. Wyglądały zachwycająco. Hmmmm, mogłabym naqwet przyznać, że i ja nie wyglądam nienajgorzej. Dwie godziny przed lustrem przyniosły niespodziewane efekty.
Usłyszałam dzwonek. Szybko pobiegłam otworzyć.
Za drzwiami stał Harry. Wyglądał bardzo przystojnie w ciemnoniebieskim garniturze. Za jego plecami dostrzegłam reszte zespołu, również ubranych elegancko.
- Wyglądasz cudownie. - powiedział do mnie. W jego oczach rzeczywiście dostrzegłam zachwyt. Uśmiechnełam się .
- Ty również.
Do drzwi dotarły Marie i Martellie. Zaczęły się witać z chłopcami. Martellie z widocznymi rumieńcami na policzkach podeszła od razu do Nialla. Chłopak pocałował ją w policzek na przywitanie, wziął za rękę, po czym poprowadził do.. limuzyny. Przystanęłam zdziwiona. Szzczerze powiedziawszy, dłuższej w życiu nie widziałam, nawet w amerykańskich filmach.
Zabrali nas do eleganckiej, francuskiej restauracji. Trochę sie denerwowałam , bo nie bardzo wiedziałam, jak należy sie zachowywać w takich miejscach. Wita was osoba, która nie umie jeść sztućcami i została wielokotnie wyrzucona z pizzeri za zakłócanie spokoju.
Usiedliśmy wszyscy przy jednym, wielkim stole. Zgodnie zamówiliśmy potrawę Bouillabaisse. Lou, i oczywiscie, Niall, próbowali ją już kiedyś. Dla nas była jedynie zagadką, jak się okazało-przepyszną.
Przez cały czas, odkąd tylko wyszliśmy z domu, czułam na sobie spojrzenia Zayna. Uporczywie je ignorowałam. Nie wiedziałam, o co mu chodzi. Przecież dał mi do zrozumienia, że mnie nienawidzi. Wolałam nie nawiązywać z nim żadnego kontaktu, nawet wzrokowego.
Za to Harry cały czas był we mnie wpatrzony jak w obrazek. Nie powiem, żeby mi sie to nie podobało.
- Niedługo nie bedzie Larry'ego Stylinsona, tylko Marry - skomentował to Liam, przypomniawszy sobie wcześniejsze słowa mulata, obserwujący go od paru minut.
Po jakimś czasie źle się poczułam. Nie wiem, może to emocje, a może nietolerancja mojego biednego żołądka na nowe przysmaki? Przeprosiłam całe towarzystwo, po czym wyszłam na taras na tyłach restauracji , pooddychać świeżym powietrzem. usiadła na ławeczce i odetchnęłam z ulgą. Od razu lepiej .
Usłyszałam za sobą kroki.
-Hej, stało sie coś ? - był to Harry. Usiadł koło mnie i zmartwiony spojrzał mi w o czy. - Strasznie zbladłaś ..
- Trochę źle się poczułam , ale jest już lepiej - uśmiechnełam się do niego. Nie chciałam , aby się martwił.
Cieszę sie . Słuchaj.. Niall własnie porwał Martellie na spacer we dwoje. Chcieli zostać sami. - spojrzał na mnie. - Szczerze mówiąc, on nigdy nie zachowywał sie tak wobec jakiejś dziewczyny. Widocznie mu na niej zalezy. A czy ona .. - zawiesił głos.
Zawahałam się. Nie wiedziałam, czy mogę mu opowiadać o oczuciach przyjaciółki. Jednak w jego oczach, całym nim , było coś takiego, że wiedziałam, iż mogę mu zaufać.
- Tak. Bardzo jej się podoba. Można powiedzieć, ze nawet coś więcej.
- Super. Chyba powstanie nam kolejna szczęśliwa parka - wyszczerzył się. Był wyraźnie zadowolony ze szczęścia przyjaciela. Westchnełam.
-Szkoda tylko, że nie dane im cieszyć się sobą długo.. - powiedziałam przygnębiona. O sobie nie wspominałam.
- Jak to? Czemu? - Harry poderwał się . - Znaczy... wiem, ze to tylko wycieczka, ale .. właśnie, kiedy ona się kończy?
- Za trzy dni .. - powiedziałam cicho, ze smutkiem. Wtedy też dotarła do mnie świadomość tego, co powiedziałam . Tego, co niedługo ma sie zakończyć. Zostało nam tak niewiele czasu.. Nie chciałam wyjechać, Nie mogłam, nie teraz..
- CO?! tylko TRZY DNI?! - był wyraźnie poruszony. Patrzył na mnie z wyraźnym smutkiem- To niemozliwe. Nie możesz wyjechać. - powtarzał moje myśli, jakby w nich czytał - Nie teraz. Nie możesz mnie zostawić Ja..
Po czym mnie pocałował.
Całował mnie czule i delikatnie, dłońmi wodząc po moich plecach, podczas gdy przez moja głowę przelatywało tysiące myśli. Co ja robię? Jak to się stało?! Boże kochany . Całuje mnie HARRY STYLES. HARRY STYLES, w którym kochają się miliony dziewczyn na całym świecie. HARRY STYLES, którego znam zaledwie od wczorajszego popołudnia.
Jego pocałunki stawały się coraz bardziej namietne.
Nie, nie, nie. To było stanowczo za szybko. I.. TAK, lubie go bardzo, bardzo go lubię, ale no właśnie, LUBIĘ . Nie byłam jeszcze pewna, czy czuje do niego coś więcej oprócz ..
Wyrwałaś sie szybko z jego objęć. Spojrzałam na niego zmieszana, po czym .. uciekłam.
Był tak zaskoczony, że nawet nie próbował mnie gonić .
Wpadłam do mieszkania. W biegu usprawiedliwiłam się przed zdziwioną panią Brown, dlaczego wróciłam dwie godziny przed czasem , szybko wbiegłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko.
Cały czas przed oczami miałam Harry'ego. jego spojrzenie chwile potym, jak go odepchnęłam . Jego załamany i niedowierzający krzyk, gdy uciekałam.
Walnęłam pięścią w poduszkę. Czemu byłam taką kretynką? Nie chiałam, żeby moje zachowanie doprowadziło do tego, ze on się we mnie .. NIE. Miałam nadzieję, że do tego jeszcze nie doszło. CHYBA miałam taką nadzieję.
Co będzie dalej? Czy to było nasze ostatnie spotkanie z nimi? Miałam rychłą nadzieję, że nie. Nie chciałam stracić Harry'ego. Nie chciałam stracić kontaktu z resztą. Martellie by mnie zabiła, gdyby urwał jej się kontakt z Niallem .. chociaż, do tego by nie doszło. A ja? Jeżeli ich już nigdy nie zobaczę, to ..
Zaczęłam płakać.
__________________________________
tak, dobrze widzicie - przestawiłam sie na pisanie w pierwszej osobie:)
tak będzie mi łatwiej opisywać uczucia. Mam nadzieję, że taka narracja wam się podoba?:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aaaaaa ♥ Aaaaaaaaaaa ♥ i jeszcze raz Aaaaaaaaa ♥ On ją pocałował ! Nie dowierzam własnym oczom ! Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ♥ oczywiście czekam na dalszą cześć ;*
OdpowiedzUsuńAle słoooodkoooo ! Znaczy , dopóki nie uciekła . XD No ale mam nadzieję , że razem będą , nie doczekam się nowego rozdziału , świetnie piszesz . ♥
OdpowiedzUsuńAwwwwwwwww ! Świetne :D Czekam na następne. Pisz szybko. Nie mogę się doczekać :) xx
OdpowiedzUsuńsuper, pisz dalej ^^
OdpowiedzUsuńsuper.ciekawa jestem co będzie dalej <333. kocham twoje opowiadania.
OdpowiedzUsuńGosh, wielbię to. To opowiadanie jest cudowne. I się CAŁOWALI i Zayn PACZYŁ. XDD Myrau. :D Jakbyś może chciała mnie powiadomić o następnym na TT ? @Julka_x :) Czekam na kolejny. < 33
OdpowiedzUsuńMam cię walnąć ? Jak ona mogła go odepchnąć ?! : c Ale że w ogóle ją pocałował. I .. no troszkę żałuję, że przerwałaś w takim momencie, czekam na nn : }
OdpowiedzUsuńJezu całowali się *___* Dlaczego ona go odepchnęła ?. Kurcze ja mam takie dziwne przeczucie że ona coś z Zayan'em ♥ Czekam na nowy rozdział ^^
OdpowiedzUsuńcudowne *___* ! czekam na nexta @Directioner_6
OdpowiedzUsuńmega cudne, boskie, przepiękne! *-* ciekawa jestem co dalej :)
OdpowiedzUsuńcudownie! *.*
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny! <3
Ej, ja nie chcę, żeby ona była z Harrym, chcę, żeby była z Zaynem, aww *.* Niespodziewałam się takiego zakończenia, naprawdę, myślałam, że z nim zostanie, a nie ucieknie :O
OdpowiedzUsuńUwielbiam zwroty akcji. Super rozdział.
OdpowiedzUsuńOu :( Byłoby fajnie jakby nie wyjeżdżały. Ale ciekawa jestem jak to teraz wszystko rozegrasz... I jeszcze ta "kłótnia". Świetny rozdział :) [help-me-see]
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga <3 Świetne !
OdpowiedzUsuńFajnie rozwinęłaś opowiadanie!
OdpowiedzUsuńBędę zaglądać tu częściej powiadamiaj mnie o kolejnych na spark-of-hope.blog.onet.pl
Pozdrawiam, Kate ;*
No jasne że sie podoba..
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje opowiadanie..!!!
super, bardzo mi się podoba :D powiadamiaj mnie o następnych rozdziałach jak możesz :> @Pauljnaa
OdpowiedzUsuńOoo Ale wciągające :D:D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba , informuj mnie na Twitterze o nowych rozdziałach :D:D:D
Powodzenia :d
LavenderSex :)
JEZUUU ŚWIETNYYYY :****** KOCHAM TEGO BLOGA OMG OMGO MGOMG OMG !!! :D
OdpowiedzUsuń@Juliaaswag
zajebisty rozdział *.* mam nadzieje że wszystko sie ułozy miedzy Harrym a Melike(?) :>
OdpowiedzUsuńświetne opowiadanie dawaj następny rozdział... czekam
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę wpadaj do mnie www.onedirectionstorrry.blogspot.com ;)))
TEŻ MAM PRZECZUCIA, ŻE ONA I ZAYN_______ :*
OdpowiedzUsuńHARRY JEST SEXY I NIC TEGO NIE ZMIENI ;DD
DZIEWCZYNO, PRZEZ CIEBIE RYCZĘ. ALE ŻEBY NIE BYŁO, TO ZE SZCZĘŚCIA!
KOCHAM HARREGO !!!!!!!!
A
A
A
A
A
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! on ją pocałował ! *____* jej , nie wierze . to jest niemożliwe , ze TYLKO 3 DNI ZOSTAŁY ! . czekam na nn :) !
OdpowiedzUsuńhttp://wish-you-were.blogspot.com/ zapraszam .
ona i Zayn. na bank! i niech dziewczyny dłuuużej zostaną, haha :D
OdpowiedzUsuń@MargaaStyles ♥
(http://campdirection.blogspot.com)
HARRY STYLES się z nia całował. ♥ super! czekam na nowy <3
OdpowiedzUsuńnapiszę krótko i na temat. czekam na nowy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńPrzestawienie się na pierwszą osobę liczby pojedynczej, to był strzał w dziesiątkę! Co do rozdziału... Ciekawi mnie zachowanie głównej bohaterki, jak i Harryego. No i oczywiście Zayna... Ch.olernie ciekawi mnie, jak potoczą się między nimi dalsze relacje. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział i zapraszam do siebie! <3
OdpowiedzUsuńO___________________________________________O Odepchnęła go ?! O.O Szoook ! Ostro, tylko 3 dni ?! Aww ... a było tak słodko ! : ( Mam nadzieję, że Hazza będzie próbował się z nią spotkać i że się spotkają i albo ona zostanie w Londynie, albo sama nie wiem ... Aww Niall i Martellie <3 Gruuubo xdd Mam nadzieję, że im się ułoży i za bardzo nie będzie psuć ! xx Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów ! <3 :)) Pozdrawiam, Kathee xx
OdpowiedzUsuńosobiście wolę narracje 3 osobową ale pierwsza też jest świetna (;
OdpowiedzUsuńco do opka hm, ciekawa fabuła. mam nadzieję, że jakoś przedłużysz dziewczyną czas w Londynie (;
czekam na następny rozdział :*
nie no super nie moge doczekac sie kolejneg :D
OdpowiedzUsuńczekam zniecierpliwiona
a to opowiadanie moich kolezanek
zachecam do czytania
http://onedirectionstorrry.blogspot.com/
http://my1dstoryy.blogspot.com/
tak, jak obiecałam, przeczytałam! i jest MEGA! omg, nigdy nie wiem, jak napisac haha walę prosto z mostu - opowiadanie jest zajebiste i bardzo mi się podoba! dlatego, jeśli możesz to informuj mnie o nn - @AniaBieberPL buziaki xxx i do następnego x + http://mystoryfrombieber.blogspot.com/ o JB i Niall'u :) zapraszam <3
OdpowiedzUsuńDziękuję, za informacje o nowym rozdziale. wcześniej nie czytałam twojego opowiadania, ale muszę przyznać, ze jest po prostu świetne. Na pewno będę tu często zaglądała :D
OdpowiedzUsuńo matko.. ale się dzieje.... zniecierpliwiona czekam na nowy rozdział... ;) xx
OdpowiedzUsuńSUPER OPOWIADANIE <33
bez kitu akcja się rozkręca!
OdpowiedzUsuńczekam na nowy rozdział ! <3
Fantastyczny pomysł na opowiadanie! Na pewni będę czytać kolejne rozdziały ;D
OdpowiedzUsuńO mamo! O.o Cudny rozdział! Nie spodziewałam się, go odepchnie.. Oni mają być razem! :P :D
OdpowiedzUsuń