Dojechały do Londynu około godziny
14;00 następnego dnia. Mimo długiej podróży, nie były wcale zmęczone i wprost
nie mogły doczekać przejścia się po ulicach Londynu.
- Jak ja się cieszę ! Najpierw
przejdziemy się po Oxford Street, odwiedzimy wszystkie te cudowne sklepy, potem
pójdziemy do Nandos, a na końcu do Milkshake City. - Melike już od wielu
tygodni układała w głowie plan 'podboju' Londynu. Teraz jej oczy aż swieciły
jej się z podniecenia. Martellie, zarumieniona z emocji, podzielała jej zdanie.
- Hola, hola! - zaczęła się śmiać
Marie. - skąd weźmiemy na to wszystko czas? przypominam, że program jest bardzo
napiety i nie przewidują zbyt dużo czasu wolnego.
- Damy radę ! - odkrzyknęła zaraz
melike - nie po to przez tyle godzin szukałam informacji gdzie co jest w
Londynie, żeby teraz z tego tak po prostu zrezygnować. - wyszczerzyła białe
zęby. Miała prawdziwą obsesję na punkcie i swojego wyglądu, i zakupów. Oraz,
oczywiście, musiała zobaczyc z bliska wszystkie ulubione miejsca swojego
ukochanego zespołu - One Direction. Zjeść to co najbardziej lubią, siedzieć
tam, gdzie oni siedzieli ... Rozmarzyła się.
- Ej! Ziemia do melike! - Martellie
i Marie śmiały się. Doskonale wiedziały, o czym ich przyjaciółka myślała .
Poznały to po błogim uśmiechu goszczącym na jej twarzy i rozmarzonych,
nieobecnym spojrzeniu .
- Również nie mogę się doczekać, ale
zachowaj powagę! - Martelie wyszczerzyła się. - Zaraz dojedziemy do domu naszej
hostfamily. Ahh.. wyobraźcie sobie, gdyby była to rodzina Horan .. - teraz to
ona weszła do świata marzeń. Również była ich wielką fanką. Największymi
uczuciami darzyła właśnie słodkiego blondyna o niebieskich oczach.
- O boże! Zejdźcie z obłoków ! -
wydarła się Marie. Ona jako jedyna umiała się ogarnąć w tej sytuacji. Poza tym,
była Belieberką. Przyjaciółki były pewne, że gdyby chodziło o JB , nie byłaby
taka spokojna, a wręcz przeciwnie.- O, już jesteśmy. Ruszaaajcie się, szybciej
.
Wyszły z autokaru wraz z resztą
wycieczkowiczów. Opiekunka rozprowadziła ich po domach. Okazało się, że Melike,
Marie i Martellie będzie gosciła rodzina Brown. - małżeństwo pod 40 o miłych
uśmiechach .
- Witajcie. Przygotowałam wam pokój.
Mam nadzieję, że spodoba się wam . Czujcie się tu jak u siebie w domu - powiedziała
z miłym uśmiechem pani Brown. Wskazała gestem schody.
Szybko wspięły się po nich i
otworzyły drzwi od wspólnego pokoku. Był bardzo duży, i przytulny. Okazało się
również, że mają własną łazienkę na piętrze.
- Super. - Melike od razu padła na
łóżko przy oknie. - Coraz bardziej mi się tu podoba.
Jej
przyjaciółki , podzielając jej zdanie , również pozajmowały łóżka i zaczęły się
rozpakowywać.
-O której spotykamy się z grupą ? -
zapytała Marthy.
-Około 16.00. Mamy jeszcze godzinę-
odpowiedziałą Marie, patrząc na zegarek. Po czym diabolicznie się uśmiechnęła.
Wzieła poduszkę z łóżka i drąc się w niebogłosy "WELCOME TO LONDON"
rzuciła się na Melike. Marthy nie czekając, zrobiła to samo. Po chwili w całym
domu dało się słyszeć głośny śmiech dziewcząt, a w całym pokoju zaczęły wirować
białe piórka.
Punktualnie o 16 stawiły się w
miejscu zbiórki wraz z resztą uczestników wycieczki. W planie miały przejazd
piętrowym autobustem, do zamku Windsor.
Od razu gdy wsiadły , pognały na
górę i zaczęły robić sobie zdjęcia. W wyobraźni miały teledysk do One Thing, w
którym właśnie takim autobusem jechali chłopcy i machać do przechodniów. Ich
przykładem, zaczęły machać do wszytskich przechodniów. Szczególną frajdę
sprawiało im to, że brytyjczysy z uśmiechem odmachiwali im, do czego nie były
przyzwyczajone. Jechały przez Oxford
Street, na której Melike aż zaniemowiła z wrażania .
- Ja po prostu muszę to wszystko
zobaczyć z bliska! - darła się całą drogę.
Dojechały do zamku. Opiekunki
podzieliły je na grupy, oprowadzając po apartamentach królewskich . Ilość
zdobień wprawiała je w zachwyt. Tak, zdecydowanie chciałyby mieszkać w takim
miejsu chociaż przez jeden dzień. Weszły do sali Waterloo Chamber. Mimowolnie
opadły im szczęki. Marie od razu chwyciła za aparat, robiąc zdjęcia wszystkiego
wokół., po czym zaczęła fotografować swoje przyjaciółki na tle pięknego
wnętrza. Następnie zdjęcie grupowe.
Szczególną ich uwagę zwrócił piekny
domek dla lalek królowej Marii. Wprost nie mogły uwierzyc że dzieło to wyszło
spod rąk człowieka.
Po wyjściu z zamku czekał je jeszcze
spacer po przyzamkowych terenach. Jezu, ile tam było różnych gatunków drzew,
krzewów , kwiatów. Nawet Melike, która choć miała na codzieć dość tego
wszystkiego ( uraz spowodowany manią taty na punkcie roślin), nie mogła
przestać wydawać okrzyków zachwytow. Wszystko, po prstu wszytsko było piękne.
Około 21.00 wróciły do mieszkania.
Były okropnie zmęczone 22-godzinną podróżą, jak i 5-godzinnym zwiedzaniu zamku.
Szybko wzięły prysznic, przebrały się w piżamy i padły na łóżka. Gadały jedna
przez drugą, zachwycone dosłownie wszytskim. Po chwili, nawet nie wiedząc jak
to się stało, usnęły.
Pierwszy dzień stanowczo zaliczały
do udanych.
________________________________________________
otóż wiem, że krótki :D następne mam napisane 2 razy dłuższe :D
Ooo. fajnie, czekam już na następny! <3
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, czekam na następny rozdział.;D
OdpowiedzUsuńMam nadzieje , że wejdziesz na moje opowiadanie http://you-can-look-but-you-cant-touch.blogspot.com/ , które niestety nie jest ,az tak fajne jak twoje.;(
Świetny rozdział <3333 Czekam na kolejny dwa razy dłuższy =*
OdpowiedzUsuńGenialny, czekam na te 2 razy dłuższe ;]
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do siebie: http://campdirection.blogspot.com ♥
@MargaaStyles
zajebisty rozdział kochanie <3 podoba mi się to jak ty piszesz :) i już czekam na kolejny rozdział :) informuj mnie oczywiście <3
OdpowiedzUsuńsuper rozdział. ! czekam na więcej ;D
UsuńNaprawdę nieźle się zapowiada. Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńAwww... ;** Mrr... ;* i wgl ! boskiee zakochałam się! ♥ czekam na kolejny ! @xAniua
OdpowiedzUsuńMelikeee ! ale sie usmaiałam z tym Hornem xd hahah xd
OdpowiedzUsuńja chce wiecej ! ;d !
daj mi juz chlopakow <3 ;d
możesz już dodawać kolejny! świetny jest! no właśnie dawaj chłopców! <3
OdpowiedzUsuńa ja jestem zachwycona tym rozdziałem *-* to jest zajebiste! :D czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńza szybko się skończył :( czekam na następny :D @imnewmartha_
OdpowiedzUsuńwow, świetnie się zapowiada ;D jak to czytalam, to czułam się trochę jakbym tam była ;D genialny rozdział, czekam na następny ;) [btr-here-with-me]
OdpowiedzUsuń@Kramel97
no kochanie, uważaj bo zacznę działać według twojej wyobraźni :D hahaha
OdpowiedzUsuńzajebisty *_* napiszesz mi jak bd następny ? ;) @Dirtecioner_6
OdpowiedzUsuńOoo, chciałabym być na ich miejscu ! <3 :) Fajnie, że we trzy mieszkają pod jednym dachem ! :D Mam nadzieje, że następne będą dłuższe ! :)
OdpowiedzUsuńświetnie. Czekam na wiecej :D
OdpowiedzUsuńMusiałam wrócić i przeczytać jeszcze raz bo zapomniałam kompletnie o czym to było. Nie zostawiłam wcześniej komantarza i robię to teraz.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się sposów w jaki piszesz.
Mam tylko jedno, małe zastrzeżenie. W zamku Windsor nie można robić zdjęć. Znaczy się w środku. Na zewnątrz jak najbardziej ;)
Świetnee . ;D
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie ;) Dodaję do obserwujących .
OdpowiedzUsuń